Jura Krakowsko-Częstochowska cieszy się zasłużoną sławą krainy wartej bliższego poznania. Poza niewątpliwymi walorami przyrodniczymi, region kusi wieloma zabytkami, wśród których poczesne miejsce zajmują zamki, powstałe w okresie Średniowiecza.

Nocleg w Jurze Krakowsko Częstochowskiej

Aby odwiedzić historyczne budowle i poświęcić się poznaniu ich tajemnic, warto zapewnić sobie bazę wypadową w jednym z wielu okolicznych obiektów, proponujących bezpieczne i wygodne noclegi. Dodatkową atrakcją podczas pobytu może okazać się nocleg w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, który pozwoli na kilkudniowe zwiedzanie tamtejszych atrakcji. Jednym z polecanych miejsc w tamtejszych okolicach są Jurajskie Pokoje Pod Lasem, znajdujące się zaledwie 2 km od znanego zamku w Bobolicach.

Jak powstał Szlak Orlich Gniazd?

Za czasów swego panowania w wieku XIV, król Kazimierz Wielki uznał, że zbudowanie szeregu zamków, warowni i strażnic, na wyniosłych wapiennych skałach, wznoszących się na północ od ówczesnej stolicy, wzmocni granice, a przez to potencjał obronny polskiego państwa. Stało się zgodnie z życzeniem władcy i na szlaku Kraków - Częstochowa powstało wiele wspaniałych budowli, z których większość możemy podziwiać do dziś. Tworzą one razem niepowtarzalny zespół perełek architektury obronnej, zwany Szlakiem Orlich Gniazd.

Historia zamków w Jurze Krakowsko Częstochowskiej

Niektóre z zamków przetrwały w postaci ruin, niektóre odbudowano, inne są teraz restaurowane. Doskonałym przykładem zamku, któremu w XX w. przywrócono dawną formę, jest zamek w Bobolicach. Powstał w połowie XIV wieku, jako typowa budowla obronna. Przez stulecia przechodził "z rąk do rąk", dziedziczony, darowany lub zdobywany, doznając wielu zniszczeń. Szczególnie dotkliwie zapisał się w jego dziejach XVI-wieczny "potop szwedzki", co odczuł nawet król Jan Sobieski, gdy ze swymi wojskami w 1863 r. odpoczywał w Bobolicach przed wyprawą wiedeńską. Jego żołnierze musieli nocować w namiotach koło zamku, który nie mógł służyć noclegiem właśnie z powodu poważnych zniszczeń, poczynionych przez Szwedów. Od tego czasu, zamek zaczął popadać w ruinę, dzieła dopełniły bandy rabusiów poszukujące skarbu w murach zamku. Całkowity upadek warowni powstrzymały działania nowych właścicieli, braci Laseckich, którzy pod koniec XX w. wyłożyli środki na odbudowę. Od 2011r. i zabytek jest dostępny dla turystów. I choć niektórzy twierdzą, że zamek nie przypomina ani trochę pierwotnej budowli, i nie przywrócono mu dawnej świetności, to stanowi jednak atrakcję, która daje turyście pewien pogląd na architekturę dawnej Polski (do rekonstrukcji zabytku wykorzystano 78% oryginalnych murów zamkowych). Z pewnością lepszy to wariant, niż oglądanie zapadłych ruin i kamieni...

Zamek w Bobolicach

Mówiąc o Bobolicach, nie można zapomnieć o, położonym nieopodal, zamku w Mirowie, który został zbudowany w połowie XIV w. jako, prawdopodobnie typowa, strażnica. Z biegiem lat rozbudowany, stał się miejscem zamieszkania rycerskich rodów (m.in. Myszkowskich, Korycińskich). Podobnie, jak warownia w Bobolicach, doznał zniszczeń w czasie wojny polsko-szwedzkiej 1555-1560. W następnych stuleciach niszczał. aż opuszczony pod koniec XVIII wieku, stał się bezpłatnym źródłem kamiennego budulca dla okolicznego chłopstwa. Obecnie jest w ruinie; tylko w części zachowuje układ dawnych murów zamkowych. Istnieje jednak nadzieja, że niedługo los budowli się odmieni. Bracia Laseccy i tutaj prowadzą działania zmierzające do przywrócenia zabytkowi dawnej świetności. Zamek w Bobolicach i zamek w Mirowie są położone bardzo blisko siebie. Dzięki temu można obydwa obiekty odwiedzić jednego dnia, odbywając przyjemny spacer, mijając pod drodze skały Grzędy Mirowskiej, skrywające groty i jaskinie krasowe.